I juz po nerwach! Ufff:) Choc i sporo przyjemnosci bylo:) A o co chodzi? O moj wczorajszy dzien we Wroclawiu:) Drugi raz w zyciu, po jakiejs miesiecznej przerwie. Bardzo podoba mi sie to miasto:) Choc wole Katowice:P
A jak moj dzien wygladal? Poza popoludniowym "zwiedzaniem":P
Juz rano na dworcu marzylam o takiej walizce! Oj, w nia pomiescilabym wszystko ze Stanow! I nic nie musialabym wyrzucac:(
Jak Wroclaw to musza byc krasnale! Tym razem bylismy juz mistrzami w znajdywaniu ich! Troche poczytalam na wiki, gdzie sa ale jak juz sie kilka znalazlo to bylo wiadomo w jakich miejscach inne mozna znalezc. Zreszta czesto pomagalo patrzenie, gdzie inni robia zdjecia:P
Ten jest chyba moj ulubiony:P Na rynku pod Pizza Hut.
Sloneczniki kocham! On chyba tez!
I lodami sie potrafia dzielic! Pycha :D
A ten chyba najslodszy :) Musialam go poglaskac :D
I jedyny, z ktorym zdjecia nie mam, bo akurat samochod zaparkowal pod latarnia:( Ale przynajmniej juz wiecej nie musicie mnie ogladac:P
Na koniec dlugiego i ciezkiego dnia jeszcze kawa w McDonaldzie:) Wiem, ze to moze nie jest prawdziwa kawiarnia, ale ja lubie ich kawy! Tylko spojrzcie jak wygladaja, slinka sama cieknie! Po lewej orzechowe latte, a po prawej karmelowe. Oba pyszne, bo sie podzielilismy po pol :D
I powrot do Katowic z peronu 3. Nawet nie wiedzialam, ze to tu...
W pociagu w obie strony nieco poxxx i owocem sa dwa ukonczone male hafciki. Jak tylko oprawie to zaraz opublikuje, bo rameczki plastikowe z zestawow:)
Nie obylo sie tez bez lupow! Widzialam kilka roznych, ale tym razem tylko dwa naparstki kupilam:)
Drugi z Krakowa:P Wiem, wiem, nie to miasto, ale choc w Krakowie bylam wiele razy to nie mialam jeszcze ani jednego naparstka! Teraz juz to nadrobilam:D
A inne naparstki niech mi tam grzecznie czekaja, bo moze po nie wroce :)
Tym razem zaliczylam dwie pasmanterie. Jedna na rynku z bardzo mila pania, ale niestety slabym asortymentem. Druga niedaleko dworca z mniej mila obsluga, ale wymarzonymi produktami. Troche sie potargowalam, poczekalam kilka godzin na konsultacje z wlascicielka i wynegocjowalam znizke 3zl na kazdej sztuce, choc poczatkowo proponowano mi 2-3 zeta z calosci:P
Mam! Mam, kolejne zestawy z bambusowymi ramkami! Powiedzialam im, ze wiem, ze te zestawy byly do rozdania, a nie do sprzedazy:P Dzieki Edyta za cynk! I tak zdobylam dwa nowe zestawy, ktorych nie mialam, a Matkasowi sie podobaly:) I dwa podwojne zestawy. Razem mam 12 sztuk, czyli tyle co ma cala seria, a ze mam jeden brakujacy wzor na zdjeciu od annmargaret to ostatni juz sobie ze zdjecia zrobie i bede miala cala kolekcje :D Jupi! Marzenia sie spelniaja, tylko trzeba o nie walczyc!
Wlasnie te sie Matkasowi najbardziej podobaly z calej serii:) Takze jak wszystkie wyxxx to sie z mama podziele, nie bede chapisiem:P
Dzis Maciek mial wolne, wiec wybralismy sie na rynek na Miodobranie czyli Festiwal Miodu:) Oj, Katowice coraz fajniejsze sie robia:)
A po drodze weszlismy do Galerii Katowickiej i przypomnialam sobie Hameryke:P Jesli chcecie sie poczuc jak w USA to zapraszam do sklepow T.K.MAXX, bo dokladnie tak samo wygladaja w Stanach! Co prawda nie wiem czemu, ale nazywaja sie tam T.J.MAXX. Hmm, jedna literka roznicy, choc to ta sama siec. Choc jest i jeszcze inna roznica. W Stanach ceny sa bardziej przystepne, a tu jednak troche wysokie:( Ale i tak uwielbiam ich wybor ramek! No i np. w dziale herbat i kaw mozna dostac te same produkty co macalam na polkach bedac w Michigan:D
Dzis tylko na cykaniu zdjec sie skonczylo, ale chcialam Wam pokazac ze takie paczki wstazek jak kupowalam w MI widzialam dzis w Galerii Katowickiej!
A takie sznurki i koronki tez widzialam, na takich samych drewnianych megaszpulach :D
No i cos za czym bardzo tesknilam! Ozdoby na halloween! W Stanach w sklepach juz od sierpnia. U nas jak na lekarstwo, ale dzis sobie pomacalam :D
Teraz juz wiem gdzie isc jak zatesknie za Michigan :) Choc ostatnio i jesien michiganska mielismy:) 20 st. C w ciagu dnia, kolorowe liscie na drzewach i slonce. Za taka wlasnie jesienia tesknie! A wlasciwie to byl koniec lata w Michigan, tak do konca pazdziernika :)
Dziekuje za odwiedziny i komentarze :)
Agnieszka - Mnie sie wydaje, ze to zwykly naparstek :)
Basia - Ooo, to moze sie nawet mijalysmy w tlumie :)
vr1974vr - W Sosonowcu na gieldzie mineralow mama byla raz i jej sie nie podobalo. Co do gwiazd lokalnych to Rodzicki maja do nich szczescie:D Tata pracowal kiedys u sasiadow Durczoka i niestety Kamilowi przeszkadzala maszyna taty:( Sp. Dude-Gracza rodzice spotkali w miesnym, a Czyza to czesto widuja w roznych miejscach. Ja sama Artura Rojka spotkalam dwa razy, raz na katowickim dworcu PKP, a drugi raz pod BWA. No i na estakadzie, ktorej juz nie ma spotkalam mojego ulubionego aktora - Roberta Talarczyka:) Aaaa, lata temu w moje urodziny tez na dworcu spotkalam Marie Pakulniz! Bregovica na lotnisku we Frankfurcie, a z Malyszem w maju lecialam wlasnie z Frankfurtu do Katowic :) On w pierwszym rzedzie, a ja kilka dalej:) Rodzinka dziwila sie czekajac na mnie na terminalu, ze jakas orkiestra jest na lotnisku, a oni na Adama czekali :D
mpgoga1983 - Na Grawitacji tez bylam i to na Extreme 3D! Oj, wrazenie wielkie zrobil na mnie ten film! Zwiastun The Walk, wlasnie o spacerze na linie miedzy wiezami World Trade Center puscili nam przed Everestem. Balam sie strasznie, wiec nie ide:P Ale pewnie to 3D bedzie lepsze niz 2D w przypadku tego filmu.
emilya5 - Eeee, nie przejmuj sie:) Mialam kilka godzin w centrum, a pozniej ruszylam na Bielany. Ale jak widzisz poradzilam sobie. Dzieki za namiary, nastepnym razem bede pamietac!