Ostatnie trzy niedziele spedzilismy z Mackiem w kinie:) Obsluga w Planet Cinema w Katowicach juz chyba nas sie spodziewa w niedzielne poranki :D
We wrzesniu najpierw wybralismy sie na Klub Wloczykijow! Film na podstawie ksiazki Edmunda Niziurskiego. W podstawowce czytalam jego ksiazki, choc na ta akurat nie trafilam. Film dla dzieci, ale dopoki mamy rodzicow to jestesmy dziecmi, nie? A film super hiper!!!!!!!!! Normalnie juz dawno tak dobrze nie bawilam sie na zadnym filmie:D Polecam wszystkim, malym i duzym! To powinien byc nasz kandydat do oskara :D
W kolejna niedziele wybralismy sie na film Everest. Przyznaje sie bez bicia, ze lubie takie filmy, czyli wspinaczki gorskie, ktore koncza sie jakas tragedia. Po gorach nie chodze, wakacje zawsze spedzamy nad morzem, ale jakos ciagnie mnie do takich filmow. Tu na kanwie prawdziwej tragedii, ktora miala miejsce w 1996 roku. Specjalnie nic nie czytalam przed pojsciem do kina, zeby nie wiedziec czego sie spodziewac. Film trwal ponad 2h, ale raczej sie nie ciagnal. Choc i tak moim hitem pozostaja Granice wytrzymalosci z Iza Scorupco:) Wiem, ze wiele bzdur tam bylo, ale film trzyma w napieciu i tak mi sie podoba, ze chyba z 7-10 razy juz go widzialam:P Aaaaa, tym razem poszlismy na 3D, bo czytalam opinie, ze najlepiej ogladac w Imaxie. Tam nie mamy takiej znizki jak w Planet, ale i tu 3D robilo wrazenie. Zwlaszcza ze sami nigdy takich widokow na zywo nie zobaczymy. I ten film polecam, ale tylko tym, ktorzy lubia takie kino.
A wczoraj bylismy na filmie z Wieckiewiczem, czyli Krolu zycia! Spodobal mi sie juz sam zwiastun i wiedzialam, ze sam film tez bedzie super. Zwlaszcza scena z rozmowa kwalifikacyjna:P Znam z autopsji, choc pytania o drzewo nikt mi nie zadal, ale inne... :P Jak mamie puscilam zwiastun to sie smiala i pytala czy i ja jako amerykanski naukowiec potwierdzam, ze szczescie jest zarazliwe na odleglosc 800 metrow? Takich badan nie prowadzilam, ale jak amerykanscy naukowcy to udowodnili to pewnie prawda:P A dla tych co nie wiedza jak to wyglada na amerykanskich uczelniach to Wam uswiadomie, ze przynajmniej polowa jesli nie wiecej naukowcow jest miedzynarodowych;P Takze slyszac o amerykanskich naukowcach pomyslcie o tym, ze macie taka jedna kolezanke co sie do nich zalicza(la) :D
Film super i jak macie troche czasu lub gorszy dzien to koniecznie idzcie:)
Kolejne filmy mam juz na liscie, ale zobaczymy na co sie wybierzemy. Ciesze sie, ze wreszcie pojawiaja sie dobre polskie produkcje:)
A nasze kino Planet Cinema nie tylko fajna znizke nam oferuje, ale tez i cos na zab:) Ostatnio razem z biletem dostajemy paczke zelkow:) Wczoraj Maciek musial wygladac ciekawie, bo Pani dala nam az dwie paczki:P Jedna rabnelismy na filmie, a druga czeka:P Pycha!
A mnie rosnie wystawka na scianie:) Od lat lubie zbierac ulotki i bilety z kina. Tata zamontowal mi na scianie dwie linijki metalowe z IKEI i moge dowolnie zmieniac wystroj:P A na gornej moja mala kolekcja loskow i misiow z Sagi:P
Zeby nie bylo, ze chodze tylko do kina to dwie katowickie imprezy z ostatniej wrzesniowej soboty. Pogoda byla kiepska, bo padalo lub lalo na przemian, ale wybralysmy sie z Matkasem na pierwsza w BWA Gielde mineralow i bizuterii. Bilety drogie i niestety niewarte tej imprezy:( Malo wystawcow i wlasciwie tylko jedno stoisko nam sie podobalo, z bursztynami. Wyszlysmy z jedna para kolczykow, dla mnie:) Jesli jeszcze kiedys zorganizuja gielde w BWA to na pewno bedziemy ja omijac szerokim lukiem. A teraz czekamy na nasze ulubione gieldy czyli na Politechnice Slaskiej w Gliwicach oraz w Spodku:) Zawsze z mama chodzilysmy razem, ale przez ostatnie 7 lat mama musiala sama chodzic. Teraz ma znowu mnie:D
Po tym rozczarowaniu ruszylysmy na nowo wyremontowany rynek, bo tego dnia mial sie odbyc Festiwal Jablka! I pomimo deszczu trwal w najlepsze:D Jablka to nasze ulubione owoce w domu:) Zalapalysmy sie na degustacje szarlotki, widzialysmy na zywo kucharza Raczke (choc ja go nie znam, ale mama mowi, ze znany na telewizji regionalnej i wiele osob cykalo sobie z nim zdjecia:). Zalapalysmy sie tez na kilka gratisow, notesiki i odblaski, ale przede wszystkim do domu dotachalysmy cala tasie jablek. Nie wiem ile bylo tam kilo, ale zebralysmy z prawie kazdego stoiska, bo dawali za darmo:D
Na rynku i w Katowicach sporo sie ostatnio dzieje i fajnie, bo nasze miasto jest fajne:) Od dzis zaczyna sie Miodobranie, czyli festiwal miodu! Na pewno ide, bo miod kocham! Tata tez, a babcia Jadzia tez tak miala, wiec chyba mamy to po niej:) W pazdzierniku bedzie tez festiwal wina i na niego czeka tata:)
Na koniec jeszcze cos z Pudelka:P To taka moja mala slabosc:P Gazet z plotkami nie kupuje, ale czasem cos poczytam na pudlu. A dzis cos ciekawego wypatrzylam! Sarah Jessica Parker.
A teraz spojrzcie na jej palec wskazujacy.
Dziurawy naparstek! Ha! Czyzby nowa moda? A ja taki mam:D
To tyle na dzis, musialam sie nieco zrelaksowac przed czyms waznym:P
Dziekuje za odwiedziny i komentarze! Dziekuje za naparstnice! Sama nie wpadlabym na nia:)